Sat nam. Dzień dobry.
Dziś o tym co by było, gdyby wszyscy zaczęli oddychać. Głęboko :)
Biegaliście kiedyś w towarzystwie? Tak powoli, dla zdrowia? Ja z kimś obok biegać nie umiem, bo rytmu nie mogę złapać. Ot sieroctwo takie niewielkie i nieszkodliwe :)
Gdybyśmy teraz wszyscy usiedli w kółku w pozycji łatwej (czyli takiej, żeby mieć proste plecy) i zaczęli oddychać, to bardzo szybko każdy skupiłby się na swoim oddechu i swoim ciele, bo każdy z nas oddycha troszkę inaczej.
Ale gdy jeden oddech wydłużylibyśmy do jednej minuty, to męczylibyśmy się już podobnie.
Krótko o tym jednominutowym oddechu – to jest możliwe. Najlepiej podzielić cały oddech na trzy części: 20 sekund na wdech, 20 sekund zatrzymanie powietrza wewnątrz ciała i 20 sekund wydech. Najtrudniejszy dla mnie jest etap ostatni. Jeden taki oddech można zrobić po dosłownie kilku próbach, ale już trzy jednominutowe oddechy, jeden po drugim, są trochę trudniejsze.
Dlaczego? Bo ciało się spina ze strachu, że nie będzie miało powietrza i drugi wdech robi już bardzo szybko, zachłannie. A do długiego wydechu trzeba się na początku praktycznie zmuszać. Aż oczy na wierzch wychodzą!
Zachęcam i namawiam – spróbuj głęboko pooddychać. Tak, teraz. Nie mów, że nie masz czasu albo jesteś w pracy. Ja też jestem w pracy. Do toalety idź na trzy minuty, ja tak właśnie robię :)
Na razie nie patrz na zegarek. Pamiętaj tylko o prostych plecach. Usta cały czas zamknięte. Możesz też zamknąć oczy. Obserwuj co się dzieje w każdej fazie twojego oddechu.
Czy masz bardzo krótki i płytki wdech? Może w ten sposób ciało daje ci znać, że żyjesz w stresie. Wiesz o tym? Chcesz coś z tym zrobić? Oddychaj dalej…
Na zatrzymaniu wdechu prawie pękasz w szwach? Może masz za dużo na talerzu z życiem?
Wydech jest szczególnie trudny? Czy ty przypadkiem nie uważasz, że wszystko, absolutnie wszystko w twoim życiu, jest jednakowo ważne? Nie jest. Pomyśl co tak trudno ci odpuścić.
Powtarzaj ćwiczenie codziennie. Będą fajne i zaskakujące efekty, obiecuję.
Jednominutowy oddech da ci niesamowity spokój i opanowanie. Wyciszy. Wzmocni. Rozweseli też. Ustawi ostrość i właściwą perspektywę na życie. Twoje i innych.
Jeśli czujesz, że pora zapanować nad strachem czy złością, jednominutowy oddech także ci w tym pomoże. Tylko proszę cię – nie myl panowania nad ciałem z tłumieniem emocji.
Powodzenia w oddychaniu. Namaste.
Bodzia idzie na trzy minuty do toalety. Bez ściemy! [Poszłam]